Kasjanski.pl Blog o Przedsiębiorczości Kobietą przedsiębiorczą być
Historia biznesu,  Nastawienie,  Osobiste

Kobietą przedsiębiorczą być. I to na przełomie XIX i XX wieku? A jak jest dzisiaj?

Od audiobooka, poprzez plan zwiedzania zamków, do niemieckiego wzoru kobiety 3K.

Niby przypadek. Podczas poszukiwania atrakcji KO (kulturalno-oświatowych) przed kolejnym pożytecznym wyjazdem na Dolny Śląsk, Dorotka natrafiła na historię Śląskiego Kopciuszka. Ta bardzo przedsiębiorcza kobieta miała ciekawą historię którą przedstawię poniżej. Jednak zanim to zrobię, chcę zauważyć, że dziś, na początku XXI wieku, pozycja kobiet przedsiębiorczych w polskim społeczeństwie nadal nie jest łatwa. Mam wrażenie, że pokutuje w naszym narodzie cały wachlarz nieprawdziwych uogólnień, prezentowanych zarówno przez tradycjonalistów jak i „awangardowców”. Temat roli jaką „powinniśmy” grać według opinii innych ludzi, najczęściej jest wypadkową ich kompleksów, mód głoszonych przez media społecznościowe tzw. głównego nurtu, czy chociażby kiepskich wzorców rodzinnych naszych recenzentów. Popatrzmy, ile my sami mamy blokad i paradygmatów na ten temat.

Z jednej strony pokutuje staroniemiecki wzorzec kobiety idealnej, opisanej skrótem 3K: Kinder, Küche, Kirche, co po naszemu znaczy: Dzieci, Kuchnia, Kościół. W Polsce przedwojennej niektórzy tłumaczyli to na polskie 3K: Kościół, Kuchnia, Kołyska. Powojenne niemieckie społeczeństwo zamieniło to na bardziej nowoczesne 3K: Kinder, Küche, Karriere (czyli Dzieci, Kuchnia, Kariera).

Mam wrażenie, że dzisiejsze 3K jest jeszcze bardziej skupione na karierze, a często nie ma tam miejsca na nic więcej. Jako, że nie mam w sobie za dużo z kobiety, nawet nie śmiem wypowiadać się, co bardziej, a co mniej mi się podoba. Mogę jedynie obserwować żonę oraz córkę i próbować wyciągać jakieś wnioski.

Wiem, wiem, już niektórym ręce świerzbią, aby komentować mniej czy bardziej pochlebnie moje rozkminy, do czego zachęcam 😉 Na pogodzenie obu zwaśnionych opcji roli kobiety (jak to szpetnie brzmi „roli kobiety”) dodam, że niezależnie czy komuś się to podoba czy nie, trzymanie się obu skrajnych postaw, często generuje nieszczęścia u kobiet. Szczególnie, gdy my, swoimi ocenami wzmacniamy u kobiet chęć bycia akceptowanym, czy to przez „modnych i nowoczesnych” lub też przez „moralnych i właściwie wierzących”. Zostawmy każdemu wybór jego drogi a recenzujmy nasz własny. Nikt nie dał nam prawa do oceny! Dziewczyny, jestem szczęśliwy widząc jak walczycie z uporem o realizację Waszych decyzji.

Mam nieodparte wrażenie, że szczególnie my, mężczyźni za mało adorujemy nasze Królowe, niezależnie od drogi jaką wybrały w życiu. Kurczaczki, a miało być o przedsiębiorczych kobietach 😉

Kawałek, a właściwie kawał historii.

Tak więc, podczas planowania przyjemnego z pożytecznym, Dorotka natrafiła na pałac w Kopicach, a właściwie jego ruiny oraz na historię jego właścicielki, Joanny Gryzik von Schaffgotch Godula, czyli Śląskiego Kopciuszka. Opisze Wam po krótce jej historię. Warto wspomnieć, że ta przedsiębiorcza kobieta spełniała chyba wszystkie warianty „K”. Kobieta przedsiębiorcza, nawet rzekłbym bardzo, do tego kochająca i kochana żona, matka 4 dzieci, ochocza fundatorka domów dziecka i bardzo wielu kościołów. W telegraficznym skrócie, bo szczegóły są świetnie opisane w książkach.

Ślązaczka, trzylatka, z bardzo, ale to bardzo biednej rodziny zostaje zaadoptowana przez jednego z najbogatszych przemysłowców Europy tamtych czasów. Karol Godula to fundament całego przemysłu na Górnym Śląsku a jednocześnie bezdzietny i oszpecony w młodości samotnik. Zachwycony jest Joanną, a szczególnie tym, że nie zwraca uwagi na jego oszpeconą twarz i nawiązuje z Karolem iście dziecięco-rodzicielską relację. Ten zapisuje jej w testamencie cały majątek w wyniku czego sześciolatka staje się najbogatszym dzieckiem w połowie XIX wieku. Dalsza rodzina Karola nie otrzymawszy nic z jego majątku, postanawia wykorzystać paragraf testamentu. Testament w którym nieopatrznie zostawiono zapis, że po bezpotomnej śmierci Joanny, odziedziczony przez nią majątek przechodzi na dalszą rodzinę Karola.

Na całe szczęście dwie próby otrucia sześciolatki nie powiodły się i kurator prawny Joanny, przyjaciel Karola schował ją w klasztorze we Wrocławiu sowicie płacąc za dyskrecję i edukację. Co ciekawe, ten szlachetny człowiek zadbał też o niespotykaną na ówczesną epokę, edukację panny w dziedzinie rachunkowości i zarządzania majątkiem. Tak więc, szczęśliwie wydana za mąż (w wieku 16 lat) dorasta do wieku zezwalającego jej samodzielnie zarządzać majątkiem (w wieku 23 lat dopiero). Wyobraź sobie, że w ciągu swojego życia pomnaża ona OŚMIOKROTNIE odziedziczone aktywa. Cała historia Joanny została błyskotliwie opisana  przez Gabrielę Annę Kańtor w dwóch pozycjach: „Śląski Kopciuszek” i „Pani na Kopicach”. Zachęcam do lektury. My z radością wysłuchaliśmy audiobooka, co w drodze do Kopic dało nam niesamowitego „kopa” i rozbudziło ciekawość.

Kasjanski.pl Blog o Przedsiębiorczości Kobieta przedsiębiorcza - Joanna Schaffgotch
Joanna von Schaffgotch Godula – foto by http://zycieipasje.net

Aspekt 1 – Kobietą być.

Połowa XIX wieku, tradycyjne społeczeństwo Śląskie, gdzie od wieków role społeczne są ściśle określone. 99,99% przedsiębiorców, dyrektorów i zarządców fabryk, kopalń, hut czy majątków ziemskich to mężczyźni. A tu niespodziewanie Karol Godula (na nasze obecne parametry multimiliarder), świadomie zapisuje w spadku całą fortunę kobiecie (do tego 6-letniej wtedy) i prosi swojego przyjaciela o dopilnowanie, aby tak się stało.

Przyjaciel, prawnik rodziny, wywiązuje się z powierzonego zadania znakomicie. Dba o należyte wykonanie spadku i tą młodą kobietę chroni przed chciwością spokrewnionych z przemysłowcem ewentualnych spadkobierców. Do czasu osiągnięcia pełni praw spadkowych przez Joannę, zarządza powierzonym majątkiem. Co istotne, nie idzie na łatwiznę i nie szuka szybkiego wybawienia od ciążących na nim obowiązków, np. przez scedowanie zadania zarządzania firmami na męża Joanny. Co ważne, przygotowuje dziewczynę do trudnej roli zarządcy całą gałęzią przemysłu Górnego Śląska. Zapewnienia jej odpowiednią edukację handlową, buchalteryjną oraz prawniczą. I nie zaniedbuje też edukacji w tej drugiej roli kobiety ówczesnego świata. Joanna otrzymuje edukację zarówno z zasad prowadzenia domu, macierzyństwa, dobrych manier, jak też języków obcych. W wyniku mądrości i ambicji, oba kierunki edukacji i wychowania, czyli zarządzania majątkiem i prowadzenia domu, nasz śląski kopciuszek nauczyła się wzorowo.

Warto zauważyć, że Joanna, jak to byśmy ją dzisiaj określili – lider przez wielkie L – nie tylko podołała obowiązkom przemysłowca, ale co jest równie ważne, miała ambicje być kobietą szczęśliwą i spełnioną jako wspaniała żona i matka czwórki dzieci. Tak opisują Joannę jej współcześni. Ja osobiście bardzo podziwiam w tej postaci ambicję realizacji swoich zamierzeń na wszystkich płaszczyznach. Joanna nie zrobiła drogi na skróty, czyli prostego wyboru, co ważniejsze: kariera, czy szczęście rodzinne. Ona zgarnęła wszystko co było w zasięgu. Tak, wiem, że miała finansowe zaplecze. Zadaj sobie tylko pytanie: ile kobiet pod koniec XIX wieku miało zaplecze, ale nie było ani wybitnymi przemysłowcami, ani wspaniałymi żonami, ani troskliwymi matkami.

Jak wcześniej napisałem, nie uważam siebie za sędziego co kto ma robić, co jest komu lepsze a co gorsze. Tym bardziej daleki jestem od uogólnień co do ról społecznych. Ja tylko podkreślam z lekkim przymrużeniem oka, że od zawsze jestem feministą, ale w moim pojęciu tego słowa. Bardzo podziwiam kobiety szczęśliwe, realizujące swoje ambicje, ale też i troskliwe, delikatne i empatyczne, po prostu kochające i kochane. Może też to ma związek z tym, że od ponad 25-ciu lat staram się dognać ideał: „happy wife, happy life” (szczęśliwa żona, szczęśliwe życie).

Kasjanski.pl Blog o Przedsiębiorczości Kobieta przedsiębiorcza - Kopice
Kopice – posiadłość Schaffgotchów – foto by http://pl.wikipedia.org

Aspekt 2 – Profesjonalizm poprzez gruntowną, zawodową edukację.

Nie wiem na ile Joanna w wieku sześciu lat zdawała sobie sprawę z ciążącej na niej odpowiedzialności. Biografowie wspominają jedynie, że będąc we Wrocławiu w zakonie, schowana przed krwiożerczymi spadkobiercami, uczyła się pilnie wszystkich „męskich” przedmiotów, których nie uczyła się żadna dziewczyna w jej wieku. To dało w przyszłości wspaniałe rezultaty. Joanna, kobieta przedsiębiorcza, potrafi unieść ciężar zarządzania koncernem przemysłowym po osiągnięciu wieku, w którym zapisy spadku zezwalały jej na samodzielne działanie w tej materii.

Szczerze podziwiam, że młoda osoba, otoczona w klasztorze kobietami skupionymi na zupełnie innej sferze życia, potrafi latami zgłębiać tajniki księgowości i handlu. Do tego, po zamążpójściu, zostaje przez prawnego opiekuna zapraszana do rozmów biznesowych oraz poznawania procesu podejmowania decyzji w firmach. Nie uchyla się, nie przerzuca tego na męża jak to było wtedy w zwyczaju. Cierpliwie się uczy i chce poznać tajniki przemysłu. Po prostu zdaje sobie sprawę, że w tym świecie zdominowanym przez mężczyzn, jej wiedza i zaangażowanie muszą przewyższać konkurentów. Jej płeć w tamtym czasie nie była atutem. Nie zadowala się prostymi sztuczkami przekupek handlujących warzywem na straganie. Takie role najczęściej mogły w tych czasach zajmować kobiety w handlu. Nasza bohaterka, kobieta przedsiębiorcza wie, że w świecie biznesu takie proste sztuczki nie wystarczą i potrzebna jest rzetelna wiedza i profesjonalizm. Zapraszam przy okazji do mojego wpisu o czytaniu książek.

Widzę oczami wyobraźni te pobłażliwe spojrzenia męskich kontrahentów czy konkurentów przy pierwszym kontakcie z Joanną. Widzę też zdziwienie, gdy zauważają, że w ciągle zmieniającym się świecie biznesu to ona, kobieta nieoczekiwanie dla nich, wygrywa.

Aspekt 3 – wizjonerstwo.

Zastanawiam się, jak silnym trzeba być, aby w tym w pełni zmaskulinizowanym świecie fabrykantów, pokusić się o realizację nowatorskich wizji. Nie zadowalać się jedynie zaistnieniem i przetrwaniem, ale wyznaczać standardy nie oglądając się za siebie. Zupełnie bez kompleksów. To piękne. Na temat odwagi w ujęciu przedsiębiorcy piszę TUTAJ.

Próbuję oczami wyobraźni poczuć jak Joanna podziwiając nowatorskie spojrzenie i wyczucie biznesowe Karola Goduli, stawia sobie za cel równie ambitne posunięcia inwestycyjne, w stylu tych, jakie podejmował Karol Godula. Ma się wrażenie ciągłej komunikacji, wymiany idei pomiędzy nieżyjącym Karolem a jego spadkobierczynią. Miała taką chęć niezmarnowania tej jedynej w swoim rodzaju szansy jaką otrzymała. Nasza bohaterka, podążając niejako wzorem Karola, wprowadza w swoje firmy nowatorskie rozwiązania. Reaguje z wyprzedzeniem na nadchodzące czasy i nowe wyzwania. Pozawala swojej kobiecej intuicji podpowiadać i niejako wyprzedzić takie zimne, męskie, pragmatyczne myślenie.

Wbrew obowiązującym wtedy zasadom, wprowadza do swoich kopalni, jako pierwsza w regionie maszyny parowe. Zastępuje tym katorżniczą pracę koni a jednocześnie łamie ówczesne, skostniałe schematy. Nie tylko myśli przyszłościowo, niejako w duchu działań Goduli, ale ma odwagę zaryzykować. Zaryzykować i wygrać. Jej profesjonalne przygotowanie, wizjonerstwo, odwaga dają rezultaty. Pomnaża otrzymany majątek ośmiokrotnie i to w czasach bardzo burzliwych zmian i zawirowań w przemyśle.

Kasjanski.pl Blog o Przedsiębiorczość. Kobieta przedsiębiorcza
Czasem musisz dźwigać cały świat. Fragment zdobień pałacu w Kopicach. Fot. Tomasz Kasjański

Aspekt 4 – Kobieta z zasadami. Dbająca o ludzi, wierząca, wrażliwa dusza. Realizatorka zasady „Compassionate Capitalism”.

Bardzo ciekawie wyglądają opisy podejścia Joanny do ludzi. Nie tylko do tych z górnej półki, ale co ważniejsze do górników, robotników, czy służby pałacowej. Może ma na to wpływ fakt, że pochodziła z biednej rodziny, może przykład Karola Goduli? Wiadomo z całą pewnością, że przez całe życie nie zapomniała o swoim pochodzeniu. Wspierała ludzi, którzy mieli w życiu o wiele mniej szczęścia od niej. Nie wywyższała się, a była uważana za opiekunkę słabszych i wykluczonych.

Byli wraz z mężem fundatorami wielu domów dziecka, przytułków dla samotnych matek, zakładali przychodnie dla ludzi biednych. Ufundowali naście kościołów. I co ciekawe, Joanna stworzyła specjalny fundusz wypłacający posag dla niezamożnych panien umożliwiający zamążpójście w tamtych czasach. Nasza bohaterka, kobieta przedsiębiorcza – Joanna była niesłychanie szanowana przez swoje otoczenie. Było to szczególnie widoczne, gdy jej bardzo zdolny ogrodnik dostał propozycję objęcia posady głównego ogrodnika cesarskiego w pałacu Sanssouci w Poczdamie. To tak jakbyś został takim Lewandowskim ogrodnictwa w Cesartstwie Niemieckim. Taki ogrodnik z pozycją nr 1 w kraju.

Ten ogrodnik z przywiązania i wdzięczności do Joanny oraz całej rodziny odrzucił tą propozycję i pozostał ogrodnikiem Shaffgotchów do końca życia. To chyba dobry przykład na to jak był traktowany przez Joannę. Przypominam, że czasy nie były sprzyjające zbytniemu zatroskaniu o pracownika, czasy rewolucji przemysłowej. To były czasy, gdzie nie znano idei Kapitalizmu Współczującego, a takie ludzkie podejście do personelu jakie prezentowała Joanna było całkowicie dla niej naturalne. Pracownicy swój wielki szacunek i wdzięczność za to jaką była Joanna, zademonstrowali przybywając tłumnie na jej pogrzeb. Były delegacje z wszystkich kopalń i hut, cała służba i pracownicy pałacu. Wieść głosi, że nie trzeba było nikogo namawiać na oddanie jej hołdu.

Ileż znamy odwrotnych przykładów, gdy człowiek dokonawszy awansu społecznego zapomina o swoim starcie i patrzy na wszystkich z góry.

To musiała być „babka z klasą”. Nie zapomniała o swoich śląskich korzeniach, rozmawiała z pracownikami po śląsku i nauczyła męża tego języka. Jej mąż też był „gościem na poziomie”. W ramach protestu przeciw Bismarckowskiej polityce Kulturkampf-u, zrzekł się stanowiska i zmienił partię polityczną którą chciał reprezentować, na partię przeciwną Bismarckowi. Oboje z Joanna bojkotowali idee wynaradawiania Ślązaków.

Co by nie pisać na koniec smętnie.

Chce uniknąć dzielenia się smutnymi wnioskami co z pałacem w Kopicach, tą niegdysiejszą perłą posiadłości na Opolszczyźnie zrobili ludzie napływowi oraz system słusznie miniony. Kto tam zajedzie ten sam oceni.

Kasjanski.pl Blog o Przedsiębiorczości - Kobietą przedsiębiorczą być - Kopice
Kopice dzisiaj. Fot. Tomasz Kasjański

Przykładem Śląskiego Kopciuszka chcę jedynie podkreślić mój zachwyt nad kobietami przedsiębiorczymi. Mam wrażenie, że dzisiaj nadal bycie przedsiębiorcą w spódnicy wymaga nie lada odwagi i hartu ducha. To połączenie walki na frontach: firmy i rodziny, łączenie interesów i jednocześnie zachowanie w sobie ciepła i empatii. Mamy w naszym kraju mnóstwo takich przykładów. Rozmawiam z wieloma kobietami startującymi ścieżkę kariery biznesowej, jak i kobietami sukcesu przez wielkie S. W obu przypadkach słyszę podobne idee.

Słyszę regularnie, że aby mieć sukces w życiu, wcale nie trzeba być Heterą, takim nieczułym, agresywnym, damskim odpowiednikiem samca Alfa. Wręcz odwrotnie, ta wrodzona kobietom delikatność i wyczucie, ta empatia i łatwość nawiązywania szczerych relacji jest główną przewagą konkurencyjną kobiet biznesu. I nie mam na myśli jakiejś miękkości charakteru, wręcz odwrotnie. Kobiety sukcesu które miałem przyjemność poznać są wspaniałym przykładem niesamowitej twardości i odporności biznesowej. Jednocześnie są przykładem mądrości życiowej i wczucia się w potrzeby drugiego człowieka.

Z ogromną radością obserwuję bardzo wyraźny trend zwiększania się liczby firm prowadzonych przez dziewczyny w internecie. Wydaje się, że szczególnie teraz, gdy praca poprzez sieci społecznościowe i ogólnie poprzez internet, praca z domu oraz elastyczność wyboru czasu pracy spowodował lawinowy wzrost świetnie prosperujących firm prowadzonych przez przedsiębiorcze kobiety.

Dziewczyny biznesu, dziękuję Wam, że jesteście i rozświetlacie świat biznesu swoimi nietuzinkowymi, kolorowymi osobowościami. Bez Was byłoby strasznie drętwo, szaro i nudno.

Tutaj pisze o wartości wspólnego prowadzenia firmy. Razem, rodzinnie.

Jeżeli uważasz moje treści za pomocne, proszę podziel się:
0 0 głosów
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, proszę o komentarz.x