Odwaga czy strach?
Biznes,  Nastawienie

Odwaga czy strach? Co ma do tego przedsiębiorcze myślenie?

Czy zastanawialiście się nad ideą prowadzenia własnej firmy? W przedsiębiorczym myśleniu (w odróżnieniu od myślenia w stylu pracownika lub myślenia w typie stypendysty ZUS-u), najbardziej istotną cechą jest odwaga. I to wcale nie oznacza braku strachu. Moim zdaniem odwaga to wcale nie brak strachu. Odwaga to działanie pomimo strachu.

Jestem ciekaw Twoich doświadczeń z odwagą i strachem. Uważam siebie za osobę niesamowicie asekuracyjną a pomimo tego cały czas walczącą ze sobą. Przełamuję się i staram się działać pomimo lęków. Moja żona/wspólniczka/przyjaciółka bardzo często zwraca mi uwagę, abym wyłączył to swoje asekuranctwo. Istnieje spore ryzyko zarażenia tym wirusem (fuj, jakie brzydkie słowo) własne dzieci. Nie ma chyba nic straszniejszego niż dzieci siedzące na plecach rodziców ze strachu jednych i drugich o to, że sobie nie poradzą w życiu.

Wracając do pytania z tytułu tego wpisu. Podjęcie tego ryzyka, włączenie guzika START WŁASNEJ FIRMY, uważam za drugą najlepszą decyzję w swoim życiu. Drugą po decyzji umówienia się z koleżanką Dorotą z mojej licealnej klasy na randkę. I ta randka, a potem radykalne przebranżowienie się z ekologa na samozatrudnionego a pózniej na przedsiębiorcę, zaważyło na tym jak teraz żyjemy. Żyjemy po prostu na własnych zasadach i oczywiście nie zawsze było różowo, ale kto to dzisiaj pamięta?

Moje bitwy, moje wojny

I tak wspominając moje różne strachy i obawy chcę się z Tobą podzielić moimi wewnętrznymi walkami na polu strach-odwaga. Nie wiem jak to bywa z Tobą, ale odkąd pamietam to inspirowali mnie ludzie oraz książki. Jeżeli chodzi o książki, to najważniejsze pozycje które wpłynęły na moje wychodzenie ze strefy komfortu, to były: „Kto zabrał mój ser” Spencera Johnsona oraz „Tak czy nie. Jak podejmować dobre decyzje” tego samego autora. Oczywiście, cała masa innych pozycji również dodawała mi pewności, że jakakolwiek decyzja jest lepsza niż brak decyzji. O wadze czytelnictwa w rozwoju przedsiębiorcy piszę tutaj.

Największą siłą oddziaływania na mój sposób myślenia były osobiste spotkania z wybitnymi ludźmi. Nie wiem czy masz podobnie, ale gdy dużo pracujesz, to jedynie najbardziej przełomowe momenty zapadają w pamięć. Tak było w połowie lat 90-tych gdy budując swoją firmę potrafiłem najeździć 80000 km rocznie. W tamtych czasach, przy tamtym stanie dróg oraz samochodów, w pewnej chwili po kolejnym wypadku na jaki się natknąłem, zacząłem odczuwać przemożny starch przed prowadzeniem samochodu.

Taki przepełniony strachem o swoje bezpieczeństwo spotkałem się z jednym z moich „aniołów biznesu” którzy wywarli na moje życie ogromny wpływ. Mam na myśli Hannah E. K. z USA. Zadałem jej pytanie o to jak przełamać w sobie ten paraliżujący strach gdy wjeżdżając na krajową „ósemkę” przed oczami wyświetlają mi się te powidoki wypadków o których chciałbym zapomnieć. Hannach, jak to ma w zwyczaju, spojrzała mi głęboko w oczy i powiedziała: „Wiesz Tomasz, statki najbezpieczniejsze są w porcie, ale nie dla stania w porcie zostały zbudowane” Takie proste zdanie całkowicie mnie odblokowało. Przestałem tak bardzo koncentrować się na sobie a przeniosłem uwagę na moich klientów i partnerów w interesach. Zadziałało.

Kasjanski blog o przedsiebiorczosci odwaga czy strach jachty w porcie
Bezpieczne jachty w porcie Key West, Floryda. fot. Tomasz Kasjański

„Czołem tankisty” czyli moje obawy w marszu na wschód

Podobne, niesłychanie jasne wspomnienie mam z przełamywaniem strachów gdy walczyłem ze sobą o to czy rozwinąć działania mojej firmy na rynku rosyjskim. Wychowałem się w czasach pewnej pogardy do dławiącego prymatu „Wiecznej przyjaźni polsko-radzieckiej”. Myślę, że podobne odczucia ma wielu z Was z podobnym do mojego PESEL-em. Na tą niechęć nałożył się strach medialnych doniesień o dzikości rosyjskiego rynku i wręcz kryminalnych „przygodach” obcokrajowców w interesach w tym kraju. Nie miałem żadnych problemów na zachodzie Europy, tam zawsze wszystko było przewidywalne i bezpieczne. Ale przemożne wizje czarnej wołgi porywającej dzieci, czy też ogolonych panów „bez szyi” wysiadających z czarnego BMW, brrrr

Jakoś nie mogłem się zdobyć na odwagę. Myślałem, liczyłem zarobki po które nie sięgałem, ale jakoś siedziałem na miejscu. Byłem aktywny na Ukrainie, ale Lwów to jeszcze nie Moskwa. Po prostu strach. Pewnego dnia wpadłem nam pomysł, że może za dużo się naoglądałem telewizji, może nie taki diabeł straszny jak go malują? Zaplanowałem sobie metodę na oswajanie się z Rosją. Najpierw, myślę sobie, pojadę do Kaliningradu na lotnisko samochodem. Gdy tam nie zjedzą mnie wilki to z Kaliningradu polecę do Moskwy samolotem.

I wiecie co się stało? Wylądowałem w Moskwie Domodiedovo, świeżo wybudowanym lotnisku i tak stoję tam i sobie myślę. Kurcze, to nasze Okęcie (wtedy), to taki trochę dworzec PKS-u w porównaniu z tym nowoczesnym lotniskiem. I po kilku dniach w Moskwie poczułem, że oswoiłem rosyjskiego niedźwiedzia. Wyobraź sobie, wcześniej latami odwlekałem kuszącą propozycję zawalczenia o ten duży rynek. A po oswojeniu się i takim etapowym zwalczaniu swojego strachu w przeciągu pól roku byłem na Syberii a wciągu następnych lat byłem chyba we wszystkich większych miastach Rosji aż po Chabarowsk na Dalekim Wschodzie przy granicy z Chinami.

„Strach ma wielkie oczy ale najczęściej jest bezzębny”

Kasjanski.pl blog o przedsiębiorczości odwaga czy strach? Sobór Przemienienia Pańskiego – prawosławny sobór w Chabarowsku
Prawosławny Sobór Przemienienia Pańskiego w Chabarowsku na Dalekim Wschodzie, fot. T. Kasjański

O wartości wspólnego budowania firmy rodzinnej wraz z żoną piszę tutaj.

Jeżeli uważasz moje treści za pomocne, proszę podziel się:
0 0 głosów
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest

4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze
Marlena
Marlena
3 lat temu

To zdumiewające jak bardzo strach nas ogranicza na wielu polach życia. W pełni się zgadzam, że żeby iść do przodu trzeba najpierw oswoić swoje strachy w głowie i działać pomimo nich. Nawet małe kroki i sprawdzanie, a co się stanie jak wystawię palec w tamtą stronę bardzo pomagają budować odwagę i pewność siebie. I ta duma, kiedy przełamiemy strach, ten spokój wewnątrz, że jednak coś zrobiłam. Bezcenne 🙂

Jacek
Jacek
3 lat temu

Umiejętność łamania paradygmatów. W Twoim przypadku ta lekcja została przerobiona należycie, dlatego jesteś tam gdzie jesteś 👏👏👏

4
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, proszę o komentarz.x